Ja biegnę, My pomagamy, Wszyscy wygrywamy!
Pod koniec 2018 roku przepełnia mnie wdzięczność. Wdzięczność za wszystko, co przez minione 11 miesięcy wydarzyło się w moim życiu. Wdzięczność za wspaniałych ludzi, których było mi dane spotkać na drogach moich pasji i codziennych zajęć; za wspaniałe wydarzenia, których byłem świadkiem i uczestnikiem oraz najdrobniejsze gesty dobra i uśmiechy, które otrzymywałem każdego, pojedynczego dnia. Jednak przede wszystkim dziękuję za zdrowie, bo to ono nadaje mojemu życiu i moim działaniom takiego rozpędu i pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Sam nigdy poważnie nie chorowałem. Nie chciałbym. Pomimo obciążeń fizycznych, jakie potrafię znosić na co dzień, podejrzewam, że w sytuacji utraty zdrowia poddałbym się bardzo szybko. Najlepsi sportowcy są niedoścignionymi wzorami, ale prawdziwi bohaterowie i prawdziwe zawody rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami i w obecności łez. Dlatego angażując się w zbiórkę, dostaję prawie 5 miesięcy i w tym czasie chciałbym jeszcze bardziej rozwinąć w sobie uczucie wdzięczności za zdrowie, które mam i jednocześnie nieustannie uczyć się wykorzystywać je odpowiednio. Chciałbym przy okazji zaprosić do tej refleksji każdego i każdą z Was, bo jesienią/ zimą narzeka się na wiele rzeczy, a czasami po prostu nie wypada.
Zachęcam Was do pomocy. Tej materialnej, która pozwoli przekazać odrobinę uśmiechu i nadziei osobom, które "biegną" po zdrowie, ale również do wsparcia duchowego, do szerzenia świadomości społecznej i propagowania wolontaryjnych akcji i inicjatyw. Dobro ma niesamowitą moc i zawsze wraca, dlatego przekazujmy go do otoczenia jak najwięcej.
My kolejny raz pobiegniemy dla Fundacji Rak'n'Roll. Myślę, że tej wspaniałej społeczności nie trzeba nikomu przedstawiać, jednak w razie jakichkolwiek wątpliwości więcej dowiesz się z ich oficjalnej strony: https://www.raknroll.pl/ . Ja w swoim imieniu już teraz bardzo dziękuję Ci za pomoc. Do zobaczenia w Warszawie.
Moje wyzwanie
Pierwszym wzywaniem będzie porządnie przygotowanie się do biegu ;) , ale wiadomo, że nie o to tu chodzi!
Przyjęło się, że elementem zbiórek są ciekawe i szalone wyzwania, które zbierający deklaruje się wykonać pod pewnymi warunkami. Dlatego dwóm osobom, które w najaktywniejszy sposób, co niekoniecznie oznacza sumę wpłaconych pieniędzy, pomogą mi promować akcję i nieść dobro, pozwolę wymyślić mi zadania, które następnie zrealizuję. Albo zrealizujemy.
Dodatkowo jeżeli wspólnie przekroczymy 500 zł, kwotę, o którą przekroczymy ustawiony cel, zobowiązuję się zarobić i wpłacić dodatkowo na konto fundacji.