7 złotych na pożytecznego Szkodnika dla Rak'n'Roll!
W skrócie:
Jeśli masz ze mną jakieś dobre wspomnienie, wpłać 7 zł na tych, którym się ta kasa przyda: pomagającym chorym na raka.
Rozwijając:
Niech siódemka pobije pechową trzynastkę! ;)
13. Półmaraton Warszawski będzie moim 7. półmaratonem w życiu. Do tego 7 to moja ulubiona liczba, nawet mieszkam na 7. piętrze. ;) Pomóż mi pokonać uosabiającą pecha liczbę wpłacając 7 zł (lub wielokrotność tej kwoty, jeśli masz takie nadwyżki finansowe i gest). Po raz trzeci chciałbym swoim biegiem pomóc fundacji Rak’n’Roll - dwa razy się udało, liczę, że i tym razem damy radę.
Dla ułatwienia przemnożone kwoty:
7 zł - małe piwo w knajpie (albo duże w mniej szpanerskiej), więcej niż piątak, dwa bilety 20-minutowe (a może spacer/veturilo?), jakieś półtora litra paliwa - jak chwilę pouprawiasz ecodriving, to nawet tego nie odczujesz, a sporo pomożesz Rak’n’Rollowi!
14 zł - duże piwo w knajpie (albo dwa w mniej szpanerskiej), więcej niż symboliczna dycha, trzy bilety jednorazowe - jak widać wciąż jest to kwota w miarę znośna i na pewno Rak’n’Roll zrobi z nią coś pozytywnego!
21 zł - duży zestaw w maku, przejazd uberem (jak chcesz, to Cię gdzieś podwiozę!), bilet do kina, więcej niż dwie dychy - ja i Rak’n’Roll bardzo docenimy taki wymiar wkładu!
28 zł - dobry obiad na mieście, przejazd taxi (dla nieuznających ubera - ale też Cię mogę podwieźć!), prawie trzy dychy - Rak’n’Roll na pewno zrobi z taką kwotą coś sensownego!
Większych mnożników nie robię - spróbujmy uzbierać wymaganą kwotę z małych wpłat (w grupie siła!). W tym roku na charytatywny pakiet startowy trzeba 350 zł, co przekłada się na 50 x 7 zł.
Moje dotychczasowe wyniki w Półmaratonie Warszawskim:
2015 - 1:38:19
2016 - 1:33:02, 1080 zł dla Rak’n’Roll
2017 - 1:26:31, 750,42 zł dla Rak’n’Roll
Moje wyzwanie
Zgodnie z tendencją wzrostową mój cel sportowy w 2018 to pobiec lepiej niż w zeszłym roku. Żeby się zmotywować: jeśli mi się nie uda, za każdą sekundę gorzej dopłacam złotówkę od siebie, przynajmniej wtedy coś pozytywnego z tej porażki będzie. Na cel zbiórki wyznaczam “okrągłe” 777 zł.
Nie wiem, skąd 8-miesięczny Tadzio ma tyle pieniędzy, będę musiał zapytać jego rodziców... :)
Michał