Biegać z sensem dla Fundacji Rak'n'Roll
Gdy gdzieś idę to biegnę… Od czterech lat biegam bo mogę i lubię. Mam na swoim koncie tysiące przebiegniętych kilometrów. Przyszła pora na pokonanie dystansu królewskiego czyli 42km.
Ten dystans w teren czy górach z racji na przygotowanie jeszcze chwilę poczeka. Jaka nawierzchnia została? Asfalt. Fakt ten nie powala. Co wiąże się z tak długim dystansem w mieście? Monotonia, znużenie i walka z własną głową. Jak nadać temu głębszy sens? Biec dla kogoś.
24 września postanowiłam przebiec 39. Maraton Warszawski biorąc udział w akcji biegam dobrze. Chcę zebrać określoną kwotę pieniędzy dla Fundacji Rak’n’Roll. A w zamian otrzymam od nich pakiet startowy na wrześniowy bieg. W ten sposób biegnę walczyć nie tylko dla siebie, ale też dla podopiecznych Fundacji :)
Dlaczego dla nich? Dzięki ich działaniom kobiety chore na raka zaczęły walczyć o swoją kobiecość w chorobie i o to, aby chorować godnie, leczyć się świadomiej. Od samego początku celem Fundacji jest stworzenie nowej jakości w sposobie mówienia o raku w przestrzeni publicznej. Przełamywanie tabu związanego z podejściem do raka w Polsce, zarażanie pozytywną energią.
Moje wyzwanie
Pokonanie 42km to wyzwanie dla ciała i głowy. Mój indywidualny cel? Przebiec! Walczyć do końca.