Hej! Uparłam się w tym roku, że pobiegnę maraton. I o ile wcześniej miałam co do tego małe wątpliwości, tak teraz, po tym jak dowiedziałam się, że można jednocześnie wesprzeć wybraną fundację charytatywną- jestem przekonana na 100000%, że tego właśnie chcę. Szczególnie, że jedną z nich jest ta którą wybrałam, tj. fundacja ,,na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową". Sama dalej czuję się dzieciakiem (i w zasadzie nim jestem) i nie wyobrażam sobie przechodzić tego, co te dzieci muszą znosić na co dzień. A czasu który wycierpiały, nikt im nigdy nie odda pod żadną postacią. Dlatego jeżeli mogłabym chociaż troszeczkę przyczynić się do poprawy jakości ich życia, to byłabym przeszczęśliwa, bo zasługują na to jak mało kto.
Dla mnie (w pełni zdrowej osoby) to tylko 42,5km i nie mówię tego z perspektywy jakiegoś prosportowca, tylko biorę pod uwagę ile dobrego może to przynieść innym, a jak niewiele tracę (chociaż tak naprawdę to nic nie tracę, jedynie zyskuję, więc tym bardziej warto). Bo to, że być może cały następny dzień po maratonie będę leżeć w łóżku, to nic w porównaniu z tym ile czasu chore na nowotwór dzieci spędzają w swoich szpitalnych w łóżkach. Część z nich może marzyć o tym, żeby wyjść na dwór, pobiegać (a może nawet marzą o przebiegnięciu maratonu), ale nie są w stanie, nie mają takiej możliwości przez chorobę. Dlatego skoro ja mam taką możliwość i jednocześnie mogę się jakoś przyczynić do ich lepszej przyszłości, to chcę wykorzystać tą szansę. I każdy z Was może mi w tym pomóc dorzucając coś od siebie do mojej zbiórki- każda złotówka się liczy!
Z góry dziękuję pięknie za każdy datek i pamiętajcie, że razem możemy więcej!

każde zebrane 50zł = dokładam od siebie 5zł na rzecz fundacji :)), zebrana cała suma (500zł) = 20 pompek na mecie (25zł - 1pompka)